pierwsze 7 z 21 idealnych dni.

Po pierwszym tygodniu mojej krucjaty mam już pierwsze wnioski. Widzę, które zadania sprawiają mi najwięcej trudności, widzę też które dają największe efekty. Np. pozornie nieistotne zadanie "szykuje się na jutro" - czyli dzień wcześniej przygotowanie sobie ubrań na rano, rzeczy które mam zabrać, dolanie wody do ekspresu i zaplanowanie śniadania.


 Daje mi bardzo wiele czasu rano, zwłaszcza zaraz jak wstanę i jestem jeszcze spowolniona. A to zadanie, zestawione z zadaniem "wstaję jak tylko budzik zadzwoni" to już czyni ze mnie mistrza produktywności. Ot. dwie rzeczy a ile pożytku.

Widzę, że mój plan potrzebuje przejścia do drugiego etapu- czyli rutyny. Cały tydzień zerkałam do tabelki myśląc co teraz mam do zrobienia. W tym tygodniu mam zamiar zaplanować sobie zadania w kolejności- czyli np. wstaję- wychodzę z psem- ćwiczę- jem zdrowe śniadanie. Myślę, że dopiero w ten sposób
uda mi się wyrobić nawyki tak, żeby wszystkie zadania były zrealizowane bez zaglądania do tabelki.




4 komentarze:

  1. Kiedyś wstawałam jak tylko budzik zadzwonił, teraz rozleniwiłam się i lubię jeszcze trochę poleżeć

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa jestem co tam jeszcze sobie postanowiłaś, bo na zdjęciach nie da się nic dojrzeć :)) Ciekawy pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie nie chciałam, na razie się chwalić co jest na mojej liście :) ale na koniec na pewno to zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie też miałam pytać, co Ty na tej liści naskrobałaś ale jak widać zostałam uprzedzona ;). Życzę sukcesów w wyrabianiu nawyku/ów,sama zresztą ostatnio próbuję też swoje życie codzienne troszkę do kupy pozbierać :)

    OdpowiedzUsuń