21 idealnych dni- podsumowanie część pierwsza

Zakończyłam moje 21 idealnych dni! Czas na tydzień odpoczynku a później wracam do zadań! Niestety zakończyłam wyzwanie trochę przed czasem bo w czwartek, ale w związku z tym następne również zacznę w czwartek.

Teraz zadania- wiele osób mnie pyta co tam mam w mojej tabeleczce więc streszczenie:



1. Szybko wstaję i się ubieram po pierwszych paru dniach zmieniłam to zadanie na "szybko wstaję" już wiem ile przyjemności daje mi poranna kawa i chwila dla bloga- ale o tym zaraz. Zadanie bardzo ważne dla mnie i przyznaję że odniosłam sukces. Wstaję codziennie wcześnie i robię to już z zupełną naturalnością, więc mogę uznać że jest to już nawyk i to bardzo bardzo pozytywny!

2. Spacer z psem-  dodam, że pies na co dzień biega sobie po podwórku więc chodzi raczej o pokazywanie jej nowych rzeczy i naukę zachowania. Muszę przyznać, że tu trochę zawaliłam. Ale się poprawię, bo ze względu na moje plany muszę Kaję przyzwyczaić do spacerów i to jak najszybciej! To zadanie zyskuje wysoki priorytet w następnych 21 dniach

3. Sport. - nie chodziło tu o nic konkretnego tylko o jakąś sportową aktywność. Często rano po godzinie dla bloga robiłam sobie  6 minutowy trening Ewy Chodakowskiej, albo włączałam jogę na youtube, muszę przyznać że było to idealne rozpoczęcie dnia i nie wiele mi brakuje do tego, żeby wyrobić sobie ten nawyk. Zadanie zostaje, ale czuje że już będzie należało do tych łatwiejszych.

4. Zdrowe śniadanie-  no nie zawsze udawało mi się zjeść coś w domu, ale widzę jak jest to ważne zadanie przechodzi do następnego etapu i będzie jednym z ważniejszych.

5. Max jedna kawa dziennie  zadanie wykreśliłam, bo nie czułam, żeby mi coś dawało oprócz treningu silniej woli. Większy nacisk położony na inne zadania dotyczące odżywiania spowodował że sama z siebie piłam jej mniej. I nawet, pani w bufecie na uczelni była zaskoczona jak o 8 rano poprosiłam o sok pomarańczowy.

6. Woda-  nie zawsze spełnione, ale ważny drobiazg. Zadanie zostaje bo jeszcze nawykiem nie jest

7. 30 minut porządku-  oj robi to ogromną różnicę! ale to jeszcze nie jest mój nawyk, więc zadanie również zostaje, poza tym znalazło już stałe miejsce w rozkładzie dnia, więc jestem już na dobrej drodze.

8. Co drugi dzień- zajmowanie się ogrodem - porażka na pełnej linii, nie pamiętam, żebym grzebała w ziemi w ciągu ostatnich 3 tygodni i co? i zupełnie mi to nie przeszkadza. Ostatnia burza połamała mi kilka ładnych roślin a z dwóch moich rachitycznych grządek zrobiła błotną breję. Może i dobrze, że nie za bardzo pracowałam nad tym ogrodem :D

9. 1 godzina nauki dziennie.  W pierwszym tygodniu spełniona niemal bezbłędnie, w drugim był długi weekend i nie było już tak łatwo. Zadanie oczywiście zostaje.

10. Grafika/angielski 1h dziennie-  miałam do wyboru codziennie jedną z tych aktywności, szło mi nieżle, ale teraz muszę chyba popracować nad angielskim bo mam spore zaległości.

11. Zdrowo się odżywiam-  to trochę takie hasło- masło ale każdy wie czy w danym dniu jadł zdrowo czy nie do końca. Mi się to często udawało i jestem zadowolona. Zadanie zostaje do następnego etapu.

12. Moto Opole 1h. - razem z kolegą, założyliśmy portal motoopole.pl starałam się codziennie poświęcić mu conajmniej godzinę. W koejnej edycji to zadanie trafia do najważniejszych.

13. Pomalutku 1h- to mój największy sukces! Wyrobiłam sobie nawyk i widzę jego efekty! Codziennie rano poświęcam godzinę na rozwój bloga- to aż temat na osobny wpis!

14. Toastmasters 15 minut. - wspólnie ze znajomymi rozwijamy w Opolu klub mówców Toastmasters. Zadanie wykonane niemal codziennie- 15 minut na myślenie, albo działanie związane z rozwojem naszego klubu. Dla wszystkich którzy chcieliby wiedzieć czym jest Toastmasters i jak idzie mi realizacja tego zadania zapraszam na nasz fanpage

15. Rodzina.  Znów hasło- masło, poświęć czas rodzinie. I  znów, każdy codziennie czuje czy poległ w tym zadaniu czy nie. Czasem wystarczy tylko rozmowa z kimś albo zapytanie co słychać, kiedy się dawno nie rozmawiało. Zadanie ewoluuje- w nastepnej edycji postaram się więcej dzwonić, a mniej rozmawiać przez facebooka  i utrzymywać raczej kontakt paszczą a nie palcami.  Jeśli czyta to ktoś z mojej rodziny- pewnie Ty Dodo:) i czuje że jest tylko 15 numerkiem na mojej check-liście, to wyjaśniam: dzwonie i odzywam się nie dlatego że chcę sobie odhaczyć zadanie, ale dlatego, że o Was nie dbam i chcę to naprawić  koniec komunikatu

16.  1 godzina dla firmy-  zadanie własciwie wykonane oprócz weekendów. Poświęcałam godzinę, żeby wymyślić coś albo usprawnić działanie firmy.

17. Szykuję się na rano!-  bardzo ważne zadanie i niestety nie zawsze spełnione. O ile rano mogę robić dużo rzeczy, to wieczorem mówię "o czas spać" i po prostu  kładę się spać. Kilka razy udało mi się wykonać procedurę wieczorną :) czyli - przygotować ubrania na następny dzień, zaplanować śniadanie itp i wiem, że to bardzo ważne- zadanie przechodzi do etapu drugiego

18. Jestem Damą- (30 minut dziennie)-  z tego zadania się niektórzy śmiali- że wystarczy mi być damą pół godziny a potem już nie muszę. Ale to takie hasło pod którym kryje się wiele czynników- ta cała orka związana z dbaniem o siebie żeby jakoś wyglądać, układanie włosów makijaż i ubranie, które nie musi być workowatymi spodniami mimo że je kocham. Muszę to jeszcze potestować czyli zadanie zostaje.

Pierwsza część podsumowania za mną! Wyszło tego tak wiele, że muszę podzielić na części.
Do zobaczenia !

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i pięknie, widzę, że jednak można zmienić tryb życia i ‘’wymusić” wyrabianie nawyków.
    Świetnie też, że kontynuujesz zadanie, a nie rezygnujesz po pierwszej turze.
    Jeżeli mogę tu wrzucić swoją sugestię to proponowałbym sprecyzowanie ‘’haseł- maseł’’.
    Jest sporo metod wyznaczania celów jak np. S.M.A.R.T. który pewnie dobrze znasz.
    Na mnie działa świetnie, im dokładniej precyzuje na kartce, co chce osiągnąć tym lepiej jest mi to sobie wyobrazić, widzę lepiej nagrodę -cel- w twoim przypadku zmianę zachowania, co za tym idzie mam większą motywację i jestem bliżej realizacji ^^

    Tak jak żubr, czwartek już za rogiem także powodzenia i niech moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to ja: trochę się zgodzę a trochę nie. Nie muszę chyba precyzować haseł maseł bo wiem co się za nimi kryje. Np. zdrowe odżywianie, przecież jeśli na koniec dnia pomyśle sobie czy się zdrowo to wiem czy to zrobiłam czy nie. Gdybym wg, analizy SMART miała przerobić ten cel to brzmiał by on, nie jem fast foodow, jem regularne posiłki wg. jakiejstam diety, a ja tej diety nie mam. No albo rodzina. czy powinnam postawić sobie za cel, codziennie porozmawiam przez godzinę z kimś z rodziny, a może oni nie będą mieli czasu tego dnia? Przecież na koniec dnia wiem czy zastanowiłam się chwile i pomyslalam o nich, skontaktowałam sie i czują że jestem blisko.

      Usuń
  3. Powiem Ci, że mnie zmobilizowałaś trochę do ruszenia tyłeczka i ogarnięcia się. Może nie od razu z taką listą, chociaż kto wie? Na listę my body is not ready :).
    Ale podobają mi się niektóre punkty, bo z autopsji wiem, że ułatwiają pewne rzeczy, np. poświęcenie chwilki na porządki, żeby potem nie musieć mieszkać w stajni Augiasza, albo bardzo też poprawiają samopoczucie, tak jak zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna. Niby takie oczywiste oczywistości, a jak przychodzi co do czego to człowiekowi się tak nie chce...;]

    OdpowiedzUsuń