czas coś napisać...

Sobota zaczęła się źle, rozbolała mnie głowa, pokłóciłam się z Moim, herbata okazała się niedobra (ostatnio u Dodo piłam zieloną miętową herbate i była to jedyna zielona herbata która mi smakowała. Kupiłam więc zieloną miętową jakiejs innej firmy i smakuje sianem:/)

Na dodatek nie moge sie zabrac do miliona rzeczy ktore na dzis zaplanowałam...

trafiłam przypadkiem na bloga dziewczyny która znam od zawsze i jakos okazuje sie ze znam zupełnie kogoś innego... To dziwne, bo kiedy ją spotykam zawsze wydaje mi się taka idealna i silna i wspaniała, że aż mnie to wkurzało. Zawsze taka pewna siebie, zawsze broniąca swojego zdania, w jej obecnosci czuje się jak laik w kazdym temacie. I tak to od wczoraj przeczytałam wszystkie 128 stron tego bloga, a wnioski:
- skoro świnka - autorka jest w niektórych kwestiach tak podobna do mnie, czemu nigdy nie udało nam się tak naprawdę zaprzyjaźnić??
- czy ja wszystkich tak łatwo szufladkuje? wystarczy ze raz jakies zdanie o kimś nabędę to nigdy nie zastanawiam się czy mam do końca rację?

ostatnio odnoszę wrazenie ze moje ideały "poszły się paść". Jakie ideały? jakiekolwiek, jestem spolegliwa do granic możliwości, nie wiem czy jestem az tak tolerancyjna czy juz poprostu olewam wszystko?

2 komentarze:

  1. no to mnie zaskoczyłaś:) tym bardziej ze ja zwykle o Tobie myślę to samo co Ty napisałaś o mnie, a podobne jesteśmy... tego klanu nie da się wyprzeć.
    pozdrawiam
    Świnka

    OdpowiedzUsuń
  2. czyli jednak 100% podobieństwa bo nawet ukrywamy się pod tymi samymi pozorami ;)

    OdpowiedzUsuń