piękne... do niczego
sty
15
2010
COM
to juz jest nieakutalna.
Dziś zakochałam się bez reszty
zobaczyłam je i stwierdziłam, że muszę je mieć- wszystkie
nie wiem po co mi one, ale wyobrażam sobie tę przyjemnosc kiedy trzymam je w ręku
i kolejne
a powtarzam za stroną nieznanego mi entuzjasty;-)
gdyby ktoś miał pomysł na zastosowanie tego szklanego cuda to chętnie skorzystam:)
Oh no! ktoś wykupił KOKOMO!
sty
13
2010
COM
postanowiłam umilić sobie czas eleganckimi retro boysbandami
zaczęło się od:
tego słucham głównie w samochodzie - bo tam jeździ płyta
należy wtedy nie bacząc na wszystko puścić kierownicę i klaskać do rytmu
A o Tych uroczych panów juz moja myśl pobiegła sama w stronę innych przystojniaków:
no i śpiewam sobie:
"Aruba, Jamaica ooh I wanna take ya
To Bermuda, Bahama come on pretty mama
Key Largo, Montego baby why don't we go
Jamaica
off the Florida Keys
There's a place called Kokomo
That's where you wanna go to get away from it all"
hm... a własciwie gdzie jest to place called Kokomo... (i jak tam pojechać)
moja mama zawsze lubi znac geograficzne połozenie wszystkiego- mam to po niej
otóż Kokomo wcale nie było tak łatwo znaleźć. Owszem jest taka miescina w usa ale chyba nie ma tam ciał na piasku. Ciocia wikipedia z Ameryki rozwiązała moją zagadkę - Kokomo jest własnością prywatną- i częścią resortu sandała (no i to pewnie obowiązkowy strój) dodatkowo na pięknej wyspie Kokomo a wlasciwie rafie sandała- jest tajska restauracja, jacuzzi, basen i bar (wszsytkiego po jednej sztuce) a całe to cudo ma wielkość 2,5 akra czyli jak podpowiada mi kalkulator 10 ha.
To moze juz zostane przy moich 10 arach- mam ciepło jak na kokomo, bar jest, tajska restauracja tez jak sie postaram- basen sobie nadmucham, tylko piasek ostatnio do betonowania zużylismy...
witamy dziesiątkę:)
sty
12
2010
COM
Zupełnie nie zauważalnie nadszedł rok z dziesiątką w nazwie.
Lubie jak cos się zaczyna, chociaz zapowiada się ciekawy to i trudny, ale nie ma co gdybać.
Poprzedni rok zakonczył się dobrze - po ogólnych perturbacjach i atrakcjach, zgubieniu kilku kilogramów i nie przespaniu kilku listopadowych nocy.
Czas na doroczne nagrody blogowej akademii wspomnieniowej
Zdjęcie roku
Prezent roku
Wypad roku
1000 km kaczką przez Polskę - w jeden weekend ;)
Napój roku
Herbata- dobre towarzystwo i ważna chwila
Wspomnienie roku
Stół znaleźlismy w garażu, byly w nim stare gazety i dokumenty
jeszcze raz dziękujemy Panu Bartku za pomoc :-)
I na koniec piosenka roku
znałam ją wczesniej, ale dopiero po obejrzeniu teledysku mam nieustannego rogala na twarzy
Subskrybuj:
Posty (Atom)