początek ery dwadzieścia i cztery
Zacznijmy więc od kilku zdjęc z pięknego popołudnia, które jako pierwsze w tym roku spędziłam przyjemnie na powietrzu.
Oczywiście słońce zachodziło zbyt szybko, a statyw był zbyt daleko...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz